Zagubioną obywatelkę Ukrainy na autostradzie A4 zauważyli kierowcy podróżujący w stronę Krakowa. Jeden z kierowców zabrał kobietę na MOP Rudka i powiadomił o zdarzeniu policję.
Zagubiona obywatelka Ukrainy na autostradzie A4
W czwartkowe popołudnie, 8 lutego br., kierowcy podróżujący autostradą A4 w kierunku Krakowa byli świadkami niepokojącej sytuacji. Młoda kobieta szła samotnie wzdłuż pasu awaryjnego, w oddaleniu od najbliższej miejscowości. Jak się później okazało, była to zagubiona obywatelka Ukrainy na autostradzie A4 szła w kierunku Krakowa. Sytuację zauważył jeden z kierowców, który natychmiast zareagował, zabierając kobietę do swojego pojazdu i informując policję o zdarzeniu.
Kierowca zjechał na MOP Rudka, gdzie oczekiwał na przybycie służb. Na miejscu opowiedział on historię kobiety, która szła samotnie na autostradzie w kierunku Krakowa. Nie potrafiła ona porozumieć się w języku polskim, władała jedynie ukraińskim, przez co kontakt był utrudniony. Dodatkowo nie posiadała przy sobie żadnego dokumentu tożsamości oraz była w stanie nietrzeźwości.
Historia zagubionej Ukrainki
Kobieta twierdziła, że szuka swojego dziecka. Zagubiona obywatelka Ukrainy na autostradzie A4 została przetransportowana do Komisariatu Policji Tarnów-Centrum, gdzie ustalono jej tożsamość, lecz nie potrafiła wyjaśnić, dlaczego szła autostradą w kierunku Krakowa. Okazało się, że podróżowała z partnerem i dwuletnim dzieckiem, ale ich wspólna podróż z Ukrainy niespodziewanie przerwała się na autostradzie.
Wydarzenie nabrało nowego wymiaru, gdy o nieoczekiwanym odwróceniu sytuacji poinformował dyżurny z Dębicy. Okazało się, że partner kobiety zgłosił jej zaginięcie, po tym jak zatrzymali się na MOP w Dębicy, a ona niespodziewanie zniknęła. Wyszła z samochodu do toalety i już nie wróciła.
Jej zaginięcie wywołało paniczną reakcję partnera, który natychmiast zgłosił sprawę policji. Dzięki szybkiej reakcji funkcjonariuszy oraz zaangażowaniu kierowców i świadków, kobieta została odnaleziona i ponownie połączona z rodziną. Całe wydarzenie pokazało, jak ważna jest współpraca społeczności lokalnej i służb ratowniczych w sytuacjach kryzysowych na drodze. Dzięki wspólnej mobilizacji udało się uniknąć tragedii i przywrócić rodzinie spokój. Jednakże incydent ten przypomina nam o potrzebie ostrożności i czujności na drodze, szczególnie w przypadku podróży w nocy.